Etude House Sweet Recipe Baby Choux Base PEACH – recenzja bazy

Kremowa baza o bardzo przyjemnym zapachu, która miała przedłużyć trwałość makijażu, a okazała się bublem zaszytym w ładnym opakowaniu. Po miesiącu regularnego korzystania odnoszę wrażenie, że to perfekcyjnie zbędny krok w mojej porannej rutynie – Etude House Sweet Recipe Baby Choux Base PEACH nie robi nic poza tym, że udaje arystokratkę i po prostu leży i pachnie.

Zalecenia, obietnice i rzeczywistość

Baza pod makijaż Etude House Sweet Recipe Baby Choux ma przedłużyć trwałość i świeżość makijażu, wyregulować wydzielanie sebum, wyrównać koloryt, zmniejszyć widoczność zmarszczek oraz niedoskonałości i nawilżać.

Co do lekkiego efektu nawilżającego – zgoda. Rzeczywiście po aplikacji buzia jest lekko napięta i nawilżona.  Odnosze jednak wrażenie, że w tym celu stosuję codziennie rano pełen zestaw pielęgnacyjny od toniku, poprzez serum, aż po krem i nie potrzebuje kolejnego po prostu nawilżającego kosmetyku.

Etude House Sweet Recipe Baby Choux Base PEACH

W kwestii wyrównania kolorytu i zmniejszenia widoczności niedoskonałości mam mieszane uczucia. Owszem, buzia była ciut bardziej jednolita kolorystycznie, ale pory, czy zmarszczki nadal tak samo widoczne. Mój wniosek – produkt raczej dla osób bez problemów z cerą. Ciekawa jestem jednak jak w tym względzie poradziłby sobie zielony wariant produktu, bo istnieje prawdopodobieństwo, że zmniejszyłby widoczność nieprzyjaciół.

Trwałość, świeżość wyglądu oraz wydzielanie sebum pozostało bez zmian. Zupełnie. Nie byłabym rozczarowana tak bardzo tym faktem, gdyby producent nie obiecywał pozytywnych rezultatów. Na mojej tłustej cerze baza nie miała szans.

Etude House Sweet Recipe Baby Choux Base PEACH – dla kogo?

Dla osób z cerą normalną, bez problemów skórnych. W takim wariancie może to być nawet całkiem przyjemny produkt. Lekko wyrówna koloryt, ciut nawilży i nada świeższego wyglądu. Producent sugeruje żeby traktować go nawet jako zamiennik kremu BB lub podkładu, ale moim zdaniem skoro już odczuwamy potrzebę nałożenia czegoś nawilżająco-wyrównującego odcień na twarz, to lepiej już sięgnąć po jakis delikatny BBek. Jakkolwiek nie chciałabym obronić tego produktu – na rynku dostępne są lepsze w podobnej cenie.

Zdecydowanie nie dla cery tłustej, problematycznej lub suchej (bardzo podkreśla skórki!). Jestem w stanie sobie wyobrazić scenariusz, w którym cera mieszana byłaby szczęśliwa, ale zdecydowanie polecam zacząć od próbki. Dostaniemy je bez problemu w sklepach internetowych za kilka złotych.

Podsumowując

Ładnie pachnące nic w uroczym opakowaniu. Myślę, że skuszę się jeszcze na kilka próbek wersji miętowej, która ma ukryć zaczerwienienia i dedykowana jest osobom z cerą pełną niedoskonałości, ale muszę przyznać, że testy brzoskwiniowej nie nastrajają mnie do tego zbyt pozytywnie. Miało być ślicznie, zdrowo, świeżo i z wyregulowaną produkcją sebum – nie było niczego. Oczywiście korzystanie z Etude House Sweet Recipe Baby Choux Base PEACH nie miało dla mnie negatywnych konsekwencji (nie uczuliła, nie pogorszyła kondycji cery itp.), ale nie o to chodzi. Nie zrobiła nic ponadto, że była.

Cena: 80 zł

Zobacz także

Jeden komentarz

  1. Szkoda, że ta baza tak bardzo się u Ciebie nie sprawdziła :(( Stosowałam ją kilka late temu i z tego co pamiętam byłam zadowolona pomijając kilka jej defektów, które w przypadku cery problematycznej i tłustej rzeczywiście mogą okazać się kluczowe – okropne podkreślanie suchych skórek, brak regulacji sebum.

    W tamtym okresie, nie miałam zbyt dużych problemów z wypryskami dlatego często stosowałam ją samodzielnie, pilnując przy tym żeby nie było ani jednej suchej skórki ? Podobał mi się efekt rozświetlenia i naturalności jaki dawała.

    Zapraszam na swojego Bloga Sakurakotoo

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *