Holika Holika Aloe 99% Soothing Gel – recenzja wielofunkcyjnego żelu

Kosmetyk praktycznie do wszystkiego – Holika Holika Aloe 99% Soothing Gel – stosować można jako balsam do ciała, krem do rąk, krem nawilżający do twarzy lub kojąco – nawilżający pod oczy. Choć w moim odczuciu nie do wszystkich wymienionych przez producenta zastosowań się nadaje, zdecydowanie jest to pozycja warta uwagi. Dla mnie i mojej tłustej cery głównie ze względu na fakt, że przede wszystkim nawilża, a nie natłuszcza.

Właściwości aloesu

Jeśli chodzi o zastosowanie w pięlęgnacji to na pierwszy rzut wybija się zdolność aloesu do syntezy elastyny i kolagenu. Zawiera również witaminy: A (zwiększenie produkcji kwasu hialuronowego, rogowacenie naskórka), E (nawilżenie, natłuszczenie, wygładzenie), C (uelastycznia, ujędrnia). Dodatkowo aloes wykazuje właściwości antyoksydacyjne. Neutralizuje wolne rodniki, działa przeciwgrzybicznie i przeciwbakteryjnie. Niejednokrotnie znajdziemy go w składzie kosmetyków na trądzik ze względu na właściwości przeciwzapalne. Aloes wnika wgłąb skóry do 4 razy szybciej niż woda i zawiera naturalne filtry przeciwsłoneczne. To dość skrótowa charakterystyka, ale nawet tylko to skutecznie zachęciło mnie do sięgnięcia po ten składnik.

Stosowanie Holika Holika Aloe 99% Soothing Gel

Jak wspominałam wyżej producent zaleca stosowanie produktu jako krem nawilżający do twarzy, pod oczy, balsam do ciała, krem do rąk oraz odżywkę do włosów (na końcówki).

Jeśli chodzi o użycie Holika Holika Aloe 99% Soothing Gel do dłoni i ciała – krem rzeczywiście szybko się wchłania, co stanowi niewątpliwą zaletę. Jednak w okresie jesienno-zimowym może być niewystarczająca jeśli Wasza skóra potrzebuje mocniejszej ochrony. Dla mnie krem był zbyt delikatny i już po chwili zrezygnowałam z takiego zastosowania na rzecz bardziej tłustych i treściwych nawilżaczy. Bardzo chętnie jednak wrócę do tego w upalne, letnie dni, szczególnie po uprzednim schłodzeniu w lodówce ? .

Jako krem pod oczy raczej nie polecam. Produkt oferował niewystarczajace nawilżenie na noc, a za dnia źle kooperował z makijażem – ważył mi się korektor. Temat ten zarzuciłam więc już po 2-3 użyciach, upewniając się jedynie, że rzeczywiście była to wina kremu. Jednak analogicznie jak wyżej bardzo chętnie sięgnę po schłodzoną wersję żelu aloesowego w letnie dni. W dzień bez makijażu może przynosić naprawdę przyjemne ukojenie.
EDIT 3.01.2017 -> zmuszona bym funkcjonować kilka dni z żelem jako jedynym nawilżaczem – korektor nie zważy się jeśli nałożymy bardzo cienką wartwę i odczekamy odpowiednio długi czas (ok 5-7 min). Nie jest to jednak moje ulubione rozwiązanie.

W wariancie włosowym nakładałam na umyte, wilgotne końcówki włosów. Nie działo się nic alarmującego, ale i nic spektakularnego, ot takie nic (#whatever).

Natomiast jeśli chodzi o aloes jako krem do twarzy – mi się bardzo podoba. Bardzo leciutki, kojący (można dodatkowo schłodzić w lodówce), szybko się wchłania, nie pozostawia lepiącej warstwy, ładnie kooperuje z podkładem / kremem BB. Uparte stosowanie lekko załagadza stany zapalne i pomaga ukoić wypryski (ale bądźmy szczerzy – nie usunie ich, także jeśli szukacie czegoś, co rozprawi się z niedoskonałościami, to nie tędy droga).

Podsumowanie

Holika Holika Aloe 99% Soothing Gel przychodzi do nas w formie bezbarwnego i bezzapachowego żelu, który szybko się wchłania i nie pozostawia po sobie śladu. Zdecydowanie dobry, przyjemny kosmetyk. Bardzo chętnie będę po niego sięgać w lato i wiosną, a do tego czasu pozostanę przy stosowaniu jak krem do twarzy. W okresie jesienno – zimowym częściej wybieram bardziej treściwe produkty do ciała.

Jedynie opakowanie nie przypadło mi za bardzo do gustu, choć estetycznie nie mam mu nic do zarzucenia. Pod koniec tubki, gdy trzeba użyć trochę więcej perswazji żeby wyciągnąć produkt, plastik popękał w miejscu naciskania. Żel nie wycieka permanentnie przez szczelinę, ponieważ jest dość niewielka, niemniej jednak irytuje mnie to i utrudnia dalsze wyciąganie kosmetyku.

Niejednokrotnie zdarzyło mi się już brać Holika Holika Aloe 99% Soothing Gel w podróż jako jedyny nawilżacz i używać dosłownie na wszystko – twarz, włosy, ciało, dłonie. Krem jest idealny właśnie dla osób z cerą tłustą, normalną, czy mieszaną w stronę tłustej. Dla cery suchej może to być niewystarczające nawilżenie.

Jedyne zastosowanie, które wymienia producent, a które do mnie nie trafiło – to jako krem pod oczy (chyba, że nie nakładacie makijażu lub macie czas z nim poczekać). Generalnie jestem z żelu zadowolona i chętnie wytestuję kremy aloesowe innych marek, z czystej ciekawości i dla porównania. Zdecydowanie w lato będzie to strzal w dziesiątkę.

Zalety: Wady:
nawilża problematyczny pod oczy, jeśli nosimy makijaż
przyjazny dla osób z tendencją do wyprysków opakowanie
koi podrażnienia
łagodny dla wrażliwców ?
wielofunkcyjny
poprawia stan niedoskonałości
dostępność
cena (13-30 zł, zależnie od pojemności)

Zobacz także

5 komentarzy

  1. Ten żel kompletnie się nie nadaje do suchej cery… Zamiast pomagać to jeszcze bardziej ją wysusza i ściąga…. Moim zdaniem jest jedynie do skór tłustych z wypryskami i mieszanych bardziej w stronę tłustych. Testuje już tydzień i to jest tragedia dla „suchelców”

    1. A używałaś po nim swojego zwykłego kremu, czy smarowałaś buzię tylko nim i tak to zostawiałaś? Bo z tego, czego wywiadywałam się o nim wcześniej, on nie nadaje się do stosowania zamiast kremu, a raczej jako dodatkowy nawilżacz przed nim. Zresztą jak sama nazwa mówi – jest to żel, nie krem. ? Ponieważ w soku z aloesu nie ma ani kropli oleju, nie zatrzymuje on wody w skórze, dlatego trzeba na niego nałożyć zwykły krem w roli „tarczy” przeciw jej odparowywaniu. Za to on sam nawilża skórę i sprawia, że składniki nałożonego po nim kremu łatwiej i głębiej wnikają. ?

  2. A ja mam cerę suchą i jestem bardzo zadowolona ? Zgadzam się jednak, że krem jest zdecydowanie za słaby pod oczy
    Nie słyszałam, że można trzymać żel w lodówce, chętnie wypróbuję ?

    1. Hah, jednak co skóra to inne preferencje ? Sucha suchej nierówna. Super, że u Ciebie się sprawdza! Ale to pewnie po prostu na dzień, a wieczorem atakujesz czymś mocniejszym?

      Można, można i po takiej przeprawie jest idealnie chłodząco – kojący ?

Skomentuj Anonim Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *